zapalone latarnie… w środku dnia… niecodzienne zjawisko, zastanawiające… może rzeczywiście trzeba czasem sobie rozjaśniać to, co na pierwszy rzut oka wydaje się być już wystarczająco jasne?
nie wiem dlaczego tak się dzieje. siedzę spokojnie. dzień słoneczny. mam otwarty balkon i słyszę głosy, szepty, myśli obcych osób. nie rozumiem tego. już kiedyś też tak miałem, ale wcześniej wiedziałem czym to było spowodowane. dziś jest inaczej. nie rozumiem tego i być może dlatego czuję się zaniepokojony.