sobota, 19 października 2002

dziwny zapach


Któregoś dnia, niedawno, do samego rana czułem unoszący się w powietrzu, dziwny zapach. Nieokreślony, choć całkiem przyjemny. Mimo to bardzo irytujący. Był wszędzie. Najgorsze było jednak to, że nie mogłem sobie przypomnieć co to za zapach i skąd go znam, bo wydawał mi się wyjątkowo znajomy. Na dodatek nie mogłem domyślić się skąd pochodzi, co jest jego źródłem. Na pierwszy węch :-)
wszystko wydawało się pachnieć w ten w ten sposób. Myślałem, że jest to pozostałość po, poprzedzającej ten dzień, wieczornej imprezie. Jednak po chwili wydało mi się, że to niemożliwe, żebym przyniósł go stamtąd. Nie pamiętam go tam.
Cały problem z zapachem jest taki, że on (ten zapach, a nie problem) jest mało uchwytny. Nie można go złapać, dotknąć, ba… nawet zobaczyć… Ten zapach czułem, ale po jakimś czasie zacząłem podejrzewać, że może sam go sobie wymyśliłem, choć to mało możliwe. Czułem go bardzo dobrze, ale taka dziura w pamięci, która powstała w jego wyniku bardzo mnie drażniła. Mimo usilnych prób nie udało mi się ustalić co to za zapach, skąd go znam i w ogóle, co nim pachiało.

Wpis: 12.
 
statystyka
stats